12-metrowy wiatrak za płotem bez pozwolenia? Rząd luzuje przepisy
Projekt nowelizacji Prawa budowlanego przygotowywany w resorcie klimatu i środowiska przewiduje istotne uproszczenia dla osób planujących montaż małych instalacji wiatrowych. Chodzi o urządzenia techniczne wraz z masztami o wysokości od 3 do 12 metrów, które w ramach mikroinstalacji wytwarzają energię elektryczną z wiatru i są montowane na już istniejących obiektach budowlanych. Zgodnie z planowanymi przepisami takie wiatraki nie będą wymagały klasycznego pozwolenia na budowę.
Doprecyzowanie planów
Impulsem do doprecyzowania planów rządu była interpelacja posła Janusza Cieszyńskiego z PiS, skierowana do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Parlamentarzysta powołał się na doniesienia medialne, z których wynika, że celem zmian jest przyspieszenie inwestycji w OZE oraz rezygnacja z konieczności uzyskiwania zgód sąsiadów. Pytał m.in. o skutki finansowe nowych regulacji, o to, ile gospodarstw domowych potencjalnie skorzysta z uproszczeń oraz jakie mechanizmy monitorowania wpływu takich instalacji na lokalne społeczności i środowisko przewiduje rząd.
W odpowiedzi resort wyjaśnił, że procedowany projekt, przygotowany formalnie przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, dotyczy wyłącznie urządzeń montowanych na istniejących obiektach budowlanych. Nowe regulacje nie obejmą budowy wolnostojących przydomowych wiatraków. Te nadal pozostaną objęte dotychczasowymi rygorami wynikającymi z wymogów bezpieczeństwa konstrukcyjnego oraz planistycznego, a więc bardziej skomplikowanych procedur.
Projekt ustawy wprowadza dwustopniowe uproszczenia. Po pierwsze, instalacje o wysokości do 3 metrów nie będą wymagały ani pozwolenia na budowę, ani nawet zgłoszenia. Po drugie, urządzenia od 3 do 12 metrów będzie można stawiać w uproszczonym trybie zgłoszenia, bez konieczności uzyskiwania decyzji o pozwoleniu na budowę. Dla inwestorów oznacza to mniej formalności, krótsze procedury i szybszą realizację planów montażu wiatraków na dachach czy innych elementach budynków.
Skutki dla budżetu
Ministerstwo klimatu podkreśliło jednocześnie, że projekt nie generuje skutków finansowych dla budżetu państwa ani jednostek samorządu terytorialnego. Oznacza to, że nie przewiduje się ani spadku dochodów publicznych, ani dodatkowych wydatków związanych z wprowadzanymi uproszczeniami. Takie wnioski znalazły się w ocenie skutków regulacji dołączonej do projektu.
Resort nie wskazał też, ile gospodarstw domowych mogłoby skorzystać z nowych zasad. Zaznaczono, że przepisy nie są adresowane wyłącznie do gospodarstw domowych, lecz do wszystkich inwestorów planujących montaż mikroinstalacji wiatrowych na obiektach budowlanych – zarówno osób fizycznych, jak i innych podmiotów.
Jednocześnie przypomniano, że dla osób fizycznych istnieje odrębny instrument wsparcia – program „Moja Elektrownia Wiatrowa”, realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z Funduszu Modernizacyjnego przeznaczono na niego 400 mln zł. W ramach programu można uzyskać do 30 tys. zł dotacji na mikroinstalację wiatrową o mocy od 1 do 20 kW oraz do 17 tys. zł na magazyn energii. Zakładany efekt to ponad 8,5 tys. instalacji o łącznej mocy co najmniej 51 MW, co ma przełożyć się na rozwój rozproszonych źródeł energii wiatrowej w Polsce.